Zupa orientalna z włoszczyzny, ziemniaczków z dodatkiem koncentratu i makaronu, jako przyprawy posłużyły papryka ostra, sól i pieprz. Dobra na zimę ;]
Pieczone ziemniaczki w marynacie ziołowej, kotlety z białej fasoli i sałatka grecka Mamusi.
Frytki domowe, kotleciki z zielonej soczewicy, surówka z startej włoszczyzny i sos ketchup plus majonez.
W ostatni weekend byłem u zioma i razem gotowaliśmy. Tym razem zaserwowaliśmy sobie kaszę gryczaną, potrawkę z kalafiora, marchewki i groszku duszoną w koncentracie pomidorowym i majeranku. Do tego buraczki na ciepło i surówka z kapusty i ogórka. Dzięki Marcin <buziol>
Długo kazałeś czekać na nowy post ;) Wiadomo, że zupy to dobry pomysł szczególnie w zimie, tym bardziej warto poeksperymentować z nowymi, ciekawymi przepisami. A kotleciki z soczewicy też wyglądają całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńFajnie było razem pogotować, efekt wygląda super ;)
Cino
Bardzfazie cieszę ze powstaje coraz wiecej wege blogów tzn ze jest nas wiecej i jesteśmy bardziej widoczni :-)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej.
Pozdrawiam
Ale bzdura wyszła w pierwszym wyrazie ;-) chodziło o bardzo, oczywiście :-))
OdpowiedzUsuńWszystko przez słownik w telefonie ;-))