sobota, 27 listopada 2010

Sobota, sobota...

Ahoj. Pomimo zmartwień, zdałem maturę próbną z matematyki, czyli w maju powinno już być tylko lepiej. Sobota, jak to sobota, leniwy dzień. Naszła mnie ochota na makaron, więc postanowiłem dziś zrobić spaghetti, oj bardzo dawno nie jadłem... a jutro kotlety z białej fasoli i piernik bananowy, jeśli starczy mi energii.






SPAGHETTI:

- kilka pomidorów
- makaron spaghetti
- 3 ząbki czosnku
- 2 cebule
- kilka zielonych oliwek
- granulat sojowy [ ja akurat nie miałem i wykorzystałem kotlety sojowe, dosłownie zgniatając przez skakanie  paczce XD ]
- zioła prowansalskie
- sól i pieprz
- opcjonalnie ser do posypania na sos
- olej/oliwa

Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu. Na rozgrzany olej wrzucić posiekane cebule, dodać zioła. Sparzyć pomidory, obrać, pokroić w kostkę i wrzucić do cebuli. Czosnek przecisnąć przez praskę, również dodać. Dolać trochę wody, wrzucić oliwki i całość dusić pod przykrywką, do momentu aż wytworzy się sos. Nakładać na makaron, który wcześniej odcedziliśmy.



Smacznego XD

2 komentarze:

  1. Hmmm...zwykle, gdy nie mam granulatu, też rozgniatam kotlety sojowe, ale za pomocą tłuczka. Ale wygląda na to, że patent ze skakaniem po paczce jest o wiele lepszy więc będę musiał zacząć go stosować =) Znów oliwki w przepisie, polubiłeś je? ;-)

    Cino

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie polubiłem, choć i także koncepcyjnie tu pasują ;]

    OdpowiedzUsuń